• TRH (0-84) 696 32 03
     

Ostatni dowodca AK - Biuletyn TRH

Leśmian w Hrubieszowie. Dom przy ulicy Kilińskiego

N a temat pobytu Leśmiana w Hrubieszowie nie ma zbyt wielu materiałów i zachowanych wiadomości. Pewne jest, że poeta przyjechał do Hrubieszowa pod koniec sierpnia lub z początkiem września 1918 r.
    Znana jest natomiast dokładna data otwarcia jego kancelarii w Hrubieszowie. Ta rozpoczęła działalność z dniem 5 września 1918 r. Zachowało się pismo z kancelarii Leśmiana do Wydziału Hipotecznego przy Królewsko-Polskim Sądzie Okręgowym w Lublinie w sprawie zatwierdzenia wzorów pieczęci tuszowej i łąkowej oraz podpisu "Notariusz Bolesław Leśmian", datowane na wrzesień 1918 r., z numerem 14 (brak daty dziennej).
    Nominację na to stanowisko odebrał Leśmian nieco później, w Hrubieszowie lub Zamościu, składając wymaganą w takich okolicznościach przysięgę. Szczegóły tego wydarzenia (powtarzając za J. M. Rymkiewiczem) - gdzie i przed kim przysięgał, nie są jednak znane.
    Zdaniem Jana Brzechwy, stryjecznego brata Leśmiana, rejentura w Hrubieszowie należała do mniej intratnych, jednak mogła zapewnić życie wolne od codziennych trosk i kłopotów.
    Po zaprzysiężeniu, Leśmian został na mocy decyzji Ministerstwa Sprawiedliwości notariuszem przy Wydziale Hipotecznym Hrubieszowskiego Sądu Pokoju.
    W Hrubieszowie Leśmian z żoną Zofią z Chylińskich i córkami: starszą Marią Ludwiką - zwaną Lusią i młodszą Wandą - zwaną Dunią, zamieszkali w domu przy ulicy Kilińskiego. Dom był jednopiętrowy, lecz od strony ulicy wyglądał na parterowy. Właścicielami domu byli Konstanty Dobrzański i jego żona Paulina z Okońskich. Według wspomnień Marii Ludwiki (Lusi), byli to staruszkowie, a Konstanty Dobrzański miał być niegdyś powstańcem styczniowym.
    Z aktu zgonu znajdującego się w Urzędzie Stanu Cywilnego przy Urzędzie Miasta w Hrubieszowie wynika, że Konstanty Dobrzański zmarł 16 kwietnia 1928II w wieku lat 80. Z chwilą przyjazdu Leśmianów do Hrubieszowa liczyłby lat 69-70, w zależności od tego, jak został sporządzony zapis podania wieku przez świadków przy spisywaniu aktu zgonu. Z chwilą wybuchu powstania styczniowego miałby, więc 15-16 łat. Dzisiaj tak młody wiek może budzić wątpliwości, co do udziału w powstaniu. W tamtych czasach było to jednak możliwe, gdyż urodzony w Hrubieszowie w 1847 r. nasz wielki rodak Aleksander Głowacki - Bolesław Prus, wstępując do oddziału powstańczego - liczył również 16 lat. Żona Konstantego Paulina Dobrzańska, urodzona w 1856 r., liczyła w 1918 r., z chwilą przyjazdu Leśmianów, 62 lata. Czy byli to, więc staruszkowie? To zależy od zapatrywań.




S ą również wątpliwości, co do nazwy ulicy, przy której zamieszkać miał Leśmian. Według wspomnień Zygfryda Krauzego, poeta mieszkał przy ulicy Długiej 42. W związku z tym Rymkiewicz w swojej "Encyklopedii" snuje teorie, iż jest nieprawdopodobne, aby latem czy jesienią 1918 r. jakaś ulica w Hrubieszowie nosiła nazwę Kilińskiego, przyjmuje, że to zamieszanie adresowe pochodzi stąd, że trochę potniej, może nawet dopiero po zakończeniu wojny z bolszewikami, nastąpiła zmiana nazwy - kiedy to władze polskie na dobre zainstalowały się w Hrubieszowie, ulicy Długiej nadano nową nazwę.
    Prawda natomiast jest taka, że w 1916 r. reaktywowano w Hrubieszowie Polską Macierz Szkolną. Przewodniczącym Zarządu Koła został ksiądz Jan Kosior. Z inicjatywy tego Koła, w 1917 r. zorganizowano po raz pierwszy uroczyste obchody rocznicy Konstytucji 3-go maja. Z tej to okazji przemianowano główną ulicę miasta Pańską na ulicę 3-go Maja, ulicę Mostową na ulicę Staszica, zaś ulicę Browarną na ulicę Kilińskiego. Tak, że kiedy do Hrubieszowa zawitał Bolesław Leśmian, ulica, przy której zamieszkał, była już ulicą Kilińskiego. Natomiast ulica Długa została przemianowana na ulicę Narutowicza po Śmierci prezydenta Gabriela Narutowicza, zastrzelonego w gmachu Zachęty w Warszawie przez Eligiusza Niewiadomskiego 16 grudnia 1922 r. Wtedy już Bolesław Leśmian z rodziną mieszkał w Zamościu.
    Dom Dobrzańskich nie należał do reprezentacyjnych, miał stare, obdrapane mury i niewielkie okna o małych szybach. Do budynku wchodziło się po drewnianych schodach, przy których został umieszczony nieładny szyld o treści "Bolesław Leśmian Notariusz w Hrubieszowie".
    Dom ten jednak, jak pisze w swoich wspomnieniach o Leśmianie Zbigniew Wiesław Zalewski, miał pewien czar: starość zniszczenia i ponurość czerwonych cegieł, szczerząc zęby spoza opadłych tynków, obramowane były zielenią wysokich drzew, a okna tylnej ściany wychodziły na Huczwę i poza nią na malownicze kwieciste łąki, sięgające od rzeki aż po rzadkie w tym miejscu przedmieścia Sławę-dna.
    Leśmianowie zajmowali pierwsze piętro budynku, gdzie znajdował się balkon, obok była sień, z sieni prowadził korytarz w głąb mieszkania, gdzie znajdowały się kuchnia, jadalnia, kancelaria i gabinet poety, maleńki salonik. Żona miała tu pokoik

Jerzy Krzyżewski

Biuletyn TRH 2007 nr 1-4 (152-155)